Trwa kadrowa karuzela

O tym jak wójt Grzegorz Domański dba o osoby, które wspierały go w 2018 roku w kampanii wyborczej pisaliśmy w 2019 roku w tekstach „Swój do swojego”, „W podziękowaniu za wybory” oraz „Warto być przy korycie”.

Najpierw Dariusz Niedrygoś został dyrektorem Publicznej Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Dalachowie, a później Piotr Rasztar takie samo stanowisko objąłw Publicznej Szkole Podstawowej im. Andrzeja Wajdy w Rudnikach. Z kolei od stycznie 2019 roku Anna Sekienda jest zastępczynią wójta gminy Rudniki. Cała trójka była mocno zaangażowana w kampanię wyborczą pana wójta, a Annę Sekiendę wspierał nawet jej brat.

Na tym nie koniec dbania o swoich. Niedawno pracę w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Rudnikach rozpoczęła bratowa pani wicewójt. Na pastwę losu nie zostali pozostawieni kandydaci na radnych z Komitetu Wyborczego Grzegorza Domańskiego, którzy do Rady Gminy nie dostali się. Pani Ewa Sarowska znalazła posadę sekretarki w Szkole Podstawowej w Rudnikach, a później została w niej również intendentką. Z kolei pani Roksana Zając ostatnio została pracownikiem Urzędu Gminy w Rudnikach - jest podinspektorem ds. zarządzania kryzysowego, obrony cywilnej, OSP i gospodarki komunalnej. Kandydatów na to stanowisko było czterech, ale - jak można przeczytać na stronie gminy - tylko niedoszła radna spełniała wymagane kryteria.

Trzeba też przypomnieć, iż po wygaśnięciu umowy pani Ewy Zalwert w Urzędzie Gminy została zatrudniona córka pana Mirosława Woźnego, radnego z Bobrowy.

* * *

Aktualnie w szkołach mamy okres opiniowania i zatwierdzania Arkuszy Organizacji Pracy Szkoły na rok szkolny 2020/2021. Bacznie będziemy się temu przyglądać, bo w przypadku poprzednich dotyczących szkoły w Rudnikach (ich autorem była ówczesna p.o. dyrektora Anita Borek) prowadzone jest przez oleską prokuraturę śledztwo, w trakcie którego zostało przesłuchanych już wiele osób.

Czy i tym razem nauczyciele z bliskiego kręgu władzy otrzymają etaty, nadgodziny, czy zdarzy się tak, że ta sama osoba w jednej szkole będzie miała nadgodziny i dodatkową pracę w innej szkole na terenie gminy, a inne osoby zostaną bez etatu, z uzupełnieniem w innej szkole lub z gołym etatem? Z list wywieszonych w sprawie rekrutacji do klasy pierwszej wiadomo, że w szkole w Rudnikach zostaną utworzone takie dwie, więc godzin będzie dużo.

I na koniec - kilkoro rodziców przeniosło swoje dzieci ze szkoły w Dalachowie do szkoły w Jaworznie. Niektórzy chcą to zrobić od nowego roku szkolnego. Ciśnie się na usta pytanie, jaki był powód takiej decyzji.