Wójt napisał na wójta

Wójt Grzegorz Domański zamiast zajmować się rozwiązywaniem problemów mieszkańców gminy Rudniki szuka odwetu na swoim poprzedniku Andrzeju Pyziaku. Niedawno złożył zawiadomienie do organów ścigania w sprawie niewłaściwego wydatkowania środków publicznych. Chodzi o niewielką kwotę za wykonanie ekspertyzy grafologa.

Sprawa dotyczy wielu anonimów wysyłanych dość regularnie w latach 2015- 2018 do wielu instytucji (m.in. Kuratorium Oświaty w Opolu), które wskazywały na szereg rzekomych nieprawidłowości w organizacji zajęć w rudnickiej szkole. Szkalowały one m.in. gminę Rudniki, gdyż szereg kontroli przeprowadzonych w wyniku tych anonimów nie potwierdziło stawianych zarzutów. Chodziło o robienie zwykłej przedwyborczej zadymy.

Grupa nauczycieli na jednym ze spotkań z wójtem Pyziakiem pytała go dlaczego nie rozwiąże problemu i jednocześnie zapewniała, że oni nie piszą anonimów. Wójt Pyziak obiecał, że problem rozwiąże i wykryje kto pisze anonimy.

Zlecił więc grafologowi wykonanie ekspertyzy charakteru pisma, a ten stwierdził, że koperty z anonimami pisanymi rzekomo w imieniu rodziców, wysyłane do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wojewody opolskiego, Ministerstwa Edukacji Narodowej, adresowane były przez jedną z nauczycielek, koleżankę obecnego wójta Domańskiego, która wcześniej zarzekała się wraz innymi nauczycielami, że anonimów nie pisze.

Sprawa ta pokazuje raz jeszcze z jaką determinacją walczono z byłym wójtem Pyziakiem. Szkoda, że w ten ponury spektakl wpisuje się obecna władza, angażuje cały aparat dochodzeniowo-śledczy w tak błahej sprawie. A może - w myśl zasady, że „najlepszą obroną jest atak” - to przykrywka do własnych problemów? Chodzi o pokazanie siły i władzy, by w Rudnikach mówiono „bójta się wójta”?