Na początku 2020 roku „Nowa Trybuna Opolska” ogłosiła plebiscyt pod hasłem „Osobowość Roku 2019”. Na nominowana osobę można było głosować w czterech kategoriach: kultura, działalność społeczna i charytatywna, polityka, samorządność i społeczność lokalna oraz biznes.
Z naszego terenu w trzeciej kategorii zgłoszony został pan Dariusz Niedrygoś, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej w Dalachowie. Nominacje otrzymał za udowodnienie w sądzie, że zwolnienie go ze szkoły w Rudnikach było bezprawne. Twórca renomy rudnickiej szkoły nie otrzymał ani jednego głosu! Bo do tego tytułu trzeba chyba coś więcej, niż wygranej w sądzie.
Bardzo głośna staje się sprawa zaginięcia dzienników lekcyjnych ze szkoły w Dalachowie, którą od niedawna kieruje Dariusz Niedrygoś. Na stronie Radia Opole, czytamy:
Prokuratura Rejonowa w Oleśnie stara się dotrzeć do dokumentacji źródłowej, którą stanowią dzienniki zajęć lekcyjnych... Jak dotychczas ustalono, owe dzienniki nie zostały zarchiwizowane”.
Wiadomo, że chodzi o lata 2012-2014, ale który dyrektor odpowie za brak dzienników? Poprzedni - Grzegorz Domański (obecny wójt) czy jego następca - Dariusz Niedrygoś?
Żałosne jest to, że osoby piastujące stanowiska publiczne tak postąpiły. Może w końcu radni na sesji zapytają o to, a także o prokuratorskie zarzuty dla wójta i przewodniczącego Rady Gminy. Warto przypomnieć, że wśród radnych z obozu pana Domańskiego mamy dzielnicowego na teren gminy Rudniki pana Andrzeja Materaka. Brakuje w tym momencie kilku osób ze starej rady - panów Sasa, Gładysza, czy ś.p. Kościelnego, którzy nigdy nie bali się zadawać trudnych pytań.
Więc gdzie są dzienniki? Dzisiaj może się zdarzyć tak, że uczniowie, których nazwiska w nich widnieją są już pełnoletni, a ich dane mogą znajdować się w niepożądanych rękach.
A przecież dzienniki - oprócz ocen i wyników sprawdzianów próbnych - zawierają wiele bardzo ważnych informacji, jak choćby: skład Rady Rodziców, Rady Klasowej, nazwisko wychowawcy klasy, dane osobowe ucznia (np. miejsce urodzenia i zamieszkania, PESEL) oraz jego rodziców lub opiekunów (adresy, numery telefonów), a także dane wrażliwe, jak choćby wskazania poradni psychologiczno-pedagogicznej lub innej specjalistycznej w stosunku do ucznia.
„Dzienniki lekcyjne nie zawierają informacji publicznej, ponieważ zawarte w nich dane nie dotyczą spraw publicznych odnoszących się do interesów szerszej grupy obywateli lub gospodarowania mieniem publicznym” - tak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
Na koniec warto przypomnieć, że wójt Domański odwołał pana Andrzeja Krzaka z funkcji dyrektora Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Wajdy w Rudnikach na podstawie m.in. postawionych mu zarzutów, że pan Niedrygoś i pani Patyk, chociaż nie pracowali już w szkole w Rudnikach, to mieli dostęp do e-dziennika!
Więc panie Domański - wpadł pan z zarzutami i z dziennikami we własne sidła!