Trudne dni wójta

Niedawno pisaliśmy, iż być może wkrótce wybuchnie informacyjna bomba związana z gminą Rudniki. I tak też się stało. Wybuchła - i to nie jedna, a dwie.

We wtorek 7 stycznia Radio Opole poinformowało, iż Prokuratura w Oleśnie postawiła wójtowi gminy Rudniki zarzuty związane z jego działalnością w latach 2012-2014. W owym czasie był on nauczycielem w szkole w Dalachowie i jednocześnie sprawował mandat radnego powiatowego. Zdaniem prowadzących postępowanie obecny wójt poświadczył nieprawdę w dokumentacji prowadzonych przez siebie zajęć. Mówiąc prościej - podpisywał się w dzienniku lekcyjnym, a w tym czasie był na posiedzeniu Rady Powiatu. Za wyłudzenie wynagrodzeni grozi kara do 8 lat więzienia. Przypomnijmy, że wcześniej podobne zarzuty usłyszał przewodniczący Rady Gminy Rudniki.

Jak podaje Radio Opole wójt nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Dlatego, by mieć „czarno na białym” Prokuratura chce dotrzeć do dzienników szkolnych z tamtego okresu. Problem w tym, że dzienniki... zniknęły.

Całość tekstu, łącznie z wypowiedzią Stanisława Bara, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Opolu, można przeczytać tu:

http://radio.opole.pl/100,306483,wojt-rudnik-z-prokuratorskimi-zarzutami-za-lata-&s=2&si=2&sp=2

Druga bomba związana jest ze sprawą Andrzeja Krzaka, byłego dyrektora Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Wajdy w Rudnikach, którego wójt Grzegorz Domański dwukrotnie zawieszał - mimo iż jego postanowienia za niezasadne uznały Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy Wojewodzie Opolskim oraz Odwoławcza Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy Ministerstwie Edukacji Narodowej. Wójt wyszedł chyba z założenia, że WŁADZA TO JA i ostatecznie odwołał Andrzeja Krzaka ze stanowiska. Poinformował o tym Radę Gminy na sesji w dniu 23 kwietnia 2019 roku.

W tej sytuacji pan Krzak był tylko nauczycielem, ale wkrótce przestał nim być, gdyż został zwolniony przez p.o. dyrektora Anitę Borek, koleżankę pana wójta. Co ciekawe - wójt Domański powierzył pani Borek tę funkcję niezgodnie z prawem oświatowym. Opinię w tej sprawie wydało MEN.

Były dyrektor odwołał się w od decyzji o zwolnieniu go z funkcji dyrektora SP w Rudnikach do Sądu Pracy w Opolu i instancji wyższej - Wojewódzkiego Sądy Administracyjnego.

W dniu 30 grudnia 2019 r. WSA ogłosił wyrok - uznał zarządzenie wójta gminy Rudniki o odwołania Andrzeja Krzaka „za nieważne w całości”. Gmina będzie też musiała zapłacić koszty procesowe, które wynoszą ok. 800 zł. Na uzasadnienie wyroku w wersji papierowej czekamy.

Po tej decyzji WSA rodzi się pytanie „Czy teraz w szkole w Rudnikach mamy dwóch dyrektorów”?

Jest też kolejne - czy w stosunku do siebie Grzegorz Domański zastosuje taką samą zasadę, jak do pana Krzaka, gdy mówił na antenie Radia Opole „Powaga sprawowanej funkcji dyrektora szkoły wymaga nieposzlakowanej opinii oraz pozostawania ponad wszelkimi podejrzeniami”.

Jak widać historia zatoczyła koło. A może wójt Domański będzie Kalim z „W pustyni i w puszczy”? („Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy, to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy”)?

Ale żarty na bok, bo sprawa jest bardzo poważna i jednocześnie wstydliwa, gdyż dwie najważniejsze osoby w gminie Rudniki usłyszały prokuratorskie zarzuty!!! Nie brakuje opinii, iż powinni o niej zostać poinformowani wojewoda opolski i premier.

We wtorek 7 stycznia siedzibę Urzędu Gminy w Rudnikach odwiedził reporter Radia Opole. Nie wiemy czy dziennikarzowi udało się porozmawiać z wójtem.

Wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby w najbliższych dniach pan wójt poszedł na L-4...