Przyszło nam żyć w trudnych czasach, gdyż od wiosny 2020 roku zmagamy się z epidemią koronawirusa i choć pandemia atakuje coraz więcej osób, także naszych znajomych i bliskich, to w miarę możliwości staramy się izolować lub odpowiednio zabezpieczać. W różnej postaci zabezpieczenia wprowadzają także urzędy. Wójt gminy Rudniki wydał 2 października 2020 r. zarządzenie w sprawie zmian w zakresie funkcjonowania urzędu, co dotyczyło m.in. ograniczenia swobodnego poruszania się po budynku urzędu osób innych niż pracownicy.
Władza nawołuje również do rygorystycznego przestrzegania wprowadzanych przez rząd obostrzeń, w tym organizowania imprez towarzyskich i uczestniczenia w nich. Tymczasem niedawno grupa lokalnych urzędników zorganizowała sobie „wyjazdowe” spotkanie w niedalekim Strojcu. Miejscem była niewielka kawiarenka miejscowego klubu sportowego Budowlani, którego działaczem jest informatyk Urzędu Gminy w Rudnikach. W salce jest kilka 4-osobowych stolików, więc o zachowanie dystansu było raczej trudno.
Ciekawostką jest to, że w Urzędzie Gminy w Rudnikach w bardzo krótkim czasie po tym spotkaniu zachorowało na koronawirusa sporo osób,wśród których byli również uczestnicy strojeckiej imprezy. Na ostatniej sesji Rady Gminy nie było już wójta Grzegorza Domańskiego i jego zastępczyni Anny Sekiendy.
Czy w tak trudnym czasie odpowiedzialne było organizowanie spotkania dla kilku urzędników w ciasnej kawiarence? Dla społeczeństwa rygory, które władzy nie dotyczą? Cóż, rudnicka „dobra zmiana” już nas przyzwyczaiła, że jej i jej poplecznikom wolno więcej, niż szaremu zjadaczowi chleba.
* * *
Jak się dowiedzieliśmy 21 grudnia w Sądzie Rejonowym w Oleśnie rusza proces Jarosława M., przewodniczącego Rady Gminy w Rudnikach, który został oskarżony przez prokuraturę o pobieranie nienależnego wynagrodzenia za lekcje w Publicznej Szkole Podstawowej w Rudnikach, których nie prowadził, bo w tym czasie był na sesji.
- * *
Dziękujemy mieszkańcom gminy Rudniki za dostarczanie informacji, np. o niektórych działaniach "dobrej zmiany".