70 lat to kawał czasu - nie tylko w życiu człowieka, ale także w działalności instytucji. Przez tyle lat funkcjonował w Rudnikach - powołany z inicjatywy mieszkańców - Bank Spółdzielczy, przez ostatnie lata filia Krakowskiego Banku Spółdzielczego. Niestety, został zamknięty. Teraz wszyscy mieszkańcy gminy, których BS obsługiwał, z każdą sprawą muszą jeździć do Praszki. A trzeba pamiętać, że klientami tej placówki w głównej mierze byli rolnicy. Oni szanują swój czas i wyjazdy do sąsiedniej gminy to dla nich uciążliwość.
Warto sobie zadać pytanie czy władze gminy poczyniły jakiekolwiek kroki, by zatrzymać placówkę w Rudnikach. Pewnie decyzję o jej likwidacji podjęła dyrekcja Krakowskiego Banku Spółdzielczego, ale być może jakaś ulga podatkowa ze strony samorządu wstrzymałaby tę decyzję. W Rudnikach filia została zamknięta, zaś w niedalekim Radłowie BS Zawadzkie wybudował nową placówkę...
Wraz z likwidacją Banku Spółdzielczego wszyscy mieszkańcy utracili dostęp do jedynego w Rudnikach bankomatu! Chyba nie pomylimy się pisząc, że to jedyny przypadek w Polsce, że w miejscowości, która jest siedzibą organu samorządowego nie ma takiego urządzenia. Na pewno jedyny w powiecie oleskim.
Teraz pieniądze można wypłacać tylko w Agencji PKO, sklepach Delikatesy Centrum i Dino oraz w filii Banku Spółdzielczego w Zawadzkiej, która mieści się w Urzędzie Gminy. Po godzinach pracy tych placówek takiej możliwości już nie ma.
Likwidacja banku to nie jedyna uciążliwość dla rolników naszej gminy. W ostatnich dwóch latach dotknęła ich susza. I jak na to zareagowali wójt i radni? Nijak! A na przykład sąsiednia gmina Wieluń podjęła uchwałę o obniżeniu podatku rolnego. Warto brać przykład z innych.